po francusku
  • au pair
    10.01.2003
    10.01.2003
    Mam takie pytanie odnośnie wyrazu au pair. Co dokładnie znaczy ono po francusku i dlaczego tak łatwo przyjęło sie w języku polskim, a także kiedy pojawiło się ono po raz pierwszy w polszczyznie? Pozdrawiam.
  • Élie

    17.11.2023
    17.11.2023

    Droga Poradnio,

    jak należałoby odmieniać w pisowni imię następującej osoby: Élie Faure (wymawiane po francusku:eli)? Czy zgodnie ze schematem dla imienia Eli (wymawianego po hebrajsku), a zatem Elego, Elemu itd.? Czy może w tym przypadku francuski dźwięk [i] wynikający ze zbitki „ie” należałoby pozostawić, a zatem Eliego, Eliemu itd.?

    Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź, pozdrawiam

    Kasia Kamieniarz

  • Guy
    29.01.2003
    29.01.2003
    Szanowni Państwo,
    jak powinien brzmieć celownik francuskiego miana Guy de Lusignan? Gdyby nieszczęsny był Anglikiem, napisałabym: Guyowi, ale skoro po francusku wymawia się [gü], to jak należy zapisać: Guy'owi, Guy'emu? Guy de Lusignanowi chyba nie, bo to raczej Guy z Lusignan(u), a nie nazwisko jako takie…
    Marianna
  • linguanalia
    23.05.2002
    23.05.2002
    Dzień dobry!
    Ostatnio organizowałem konkurs językowy, który nazwano (wg mnie bardzo trafnie) LINGUANALIA. Chciałbym się zapytać o:
    1. wymowę – moim zdaniem powinny być dopuszczone dwa sposoby wymawiania [linguanalia] (ze spolszczoną fonetyką) i [lingwanalia] (z zachowaniem łacińskiej fonetyki), podobnie jak to jest ze słownymi zapożyczeniami z języka francuskiego: pointa zachowuje w języku polskim oryginalną fonetykę, natomiast hossa – nie zachowuje typowego dla języka francuskiego niemego h. Wnioskuję wobec tego, że nie ma twardego paradygmatu przy przejmowaniu fonetyki zapożyczonych wyrazów;
    2. odmianę w dopełniaczu: Linguanalii czy Linguanaliów?
    3. czy to prawda, że powyższe zdania powinienem zacząć po liczbach porządkowych od wielkiej litery, mimo że występują po średnikach i dwukropku?;
    4. czy można coś więcej powiedzieć o cząstce -alia (Linguanalia).
    Dziekuję za pomoc. Wiesław Majos
  • poza tym
    18.02.2012
    18.02.2012
    Pamiętam, że kiedyś, bardzo dawno temu, uczyłem się, że pisze się po za tym, po za domem, moja polonistka wyraźnie mówiła, że nie można pisać poza tym, poza domem, bo to nie ma sensu (poza jest rzeczownikiem). Przejrzałem kilka nowych słowników i wszędzie jest napisane poza tym, poza domem. Proszę napisać (jeśli to możliwe), jaka jest prawidłowa forma.
    Z góry serdecznie dziękuję.
  • Sfrancuzieć
    21.05.2016
    21.05.2016
    Mamy polonizację, germanizację, a jak brzmi to względem Francji?
    Frankonizacja, romanizacja czy sfrancuszczenie?

    Pozdrawiam
    Jarek
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

  • Ale blama!

    13.04.2024
    13.04.2024

    W mowie potocznej na Górnym Śląsku słyszy się niekiedy: „Ale blama!” w znaczeniu „Ale wtopa!”. Czy to pochodna blamażu? Skąd takie skrócenie? Dziękuję za odpowiedź.

  • banda

    6.05.2023
    6.05.2023

    Dzień dobry,

    jakim zapożyczeniem jest leksem banda (fonetycznym, morfologicznym czy kalką), w którym wieku wyraz ten wszedł do języka polskiego i czy jego znaczenie się nie zmieniło?

  • Boli mi
    29.01.2016
    29.01.2016
    Dzień dobry Państwu!
    Jestem polonusem i mieszkam w Rosji, a więc dość często spotykam się z tak zwaną łamaną polszczyzną. Niedawno zauważyłem pewien nader często występujący błąd, który przekracza granice Polonii rosyjskiej. Chodzi o używanie błędnej konstrukcji boli mi coś albo boli komuś coś. Spotkałem się z użyciem owej konstrukcji przez polonusów litewskich, rumuńskich, amerykańskich, a nawet gruzińskich i czeskich. Czym to mogło by być uzasadnione?
    Dziękuję i życzę wesołych świąt!
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego